







W okresach geologicznych jury i kredy, na terenie dzisiejszej Polski było ciepłe i względnie płytkie morze podzwrotnikowe (160-65 mln. lat temu). Wyspą były wtedy tereny dzisiejszego Bałtyku.
W tym morzu żyło wiele różnych stworzeń, jak koralowce, amonity, belemnity, ramienionogi, jeżowce. Po śmierci zwierzęcia jego szkielet wapienny opadał na dno. Po milionach lat na dnie leżało nieskończenie wiele podobnych pozostałości. Z czasem zostały one przekształcone w znane dziś skały wapienne. Czy wiecie o tej prahistorii Jury Krakowsko-Częstochowskiej?
Dlatego na Jurze spotykamy obecnie 200-400 metrowej grubości warstwę skał wapiennych tak charakterystycznych dla tego obszaru. Na polach, czy w lasach,Wielkopolski oraz Pomorza widać zupełnie inny materiał skalny, kamienie np. granity, piaskowce, przywleczone przez lądolód skandynawski. Na zaś Jurze przeważają skały wapienne, czasem spotkamy również wapienne skamieniałości.
W dalszym jednak ciągu nie ma wyjaśnienia, jak w takim razie doszło do powstania gór, górek i skałek wapiennych. Okazuje się, że nie wszystkie wapienie były tej samej odporności na niszczenie. Stąd po milionach lat działania takich sił, jak woda, słońce, wiatr, czynniki chemiczne, przyroda „wyrzeźbiła” obecne skałki. Choćby słynną Maczugę Herkulesa zbudowaną z twardszych wapieni kamienistych. Bardziej miękki materiał z czasem odłupany i starty został przemieszczony w inne miejsca.
Tak więc wędrując choćby doliną Prądnika śmiało można stwierdzić, że to tereny dawnego dna morskiego.
Dziś na zdjęciach widzicie skałki wapienne Jury właśnie z doliny Prądnika na odcinku między Pieskową Skałą, a Ojcowem. Byliśmy tak kilka lat temu w okresie między Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem. Śniegu wtedy nie zaznaliśmy.
Do zobaczenia.