Takie pytania najczęściej zadają małe dzieci. Ponieważ niektóre z nich robią to często, albo nawet bardzo często, nie zawsze chętni jesteśmy, by na nie odpowiadać. Ponadto, takie pytania mogą wydawać się niemądre albo bez znaczenia.
Jeśli jakiś maluch ciągle je zadaje i nimi męczy, to z reguły czyni to przez swoją ciekawość. Chce poznać otaczający go świat, który jest dla niego wielką zagadką. To bardzo dobrze świadczy o dziecku. A dla dorosłego szansa, by podzielić się swoją wiedzą. Właśnie tak, bo nie zawsze łatwo uświadomić sobie, że mamy nieraz nawet bardzo rozległą wiedzę. Dla rodziców i dziadków ten okres niesie wielkie wyzwania, ale i ogromne szanse. Gdy dzieci dorosną, wyrosną, wszystko się zmieni.
W pewnym wieku można nabrać takiego doświadczenia i rutyny, że już nie chce się takiego ciekawskiego poznawania świata. Wydaje się niepotrzebne. Po co to komu.
Okazuje się, że taka ciekawość jest nadal potrzebna i Tobie, i mnie. Zamykanie się w sobie, w świecie swoich przyzwyczajeń wcale nie przynosi szczęścia. Człowiek ciekawy innych i świata jakby ożywa, młodnieje duchem.
Dla ilustracji prezentuję dzisiejszą galerię zdjęć fotograficznych. Zrobione zostały niezbyt daleko mojego domu, na jednej z najczęściej nawiedzanych przeze mnie tras. Znowu udało mi się „odkryć” jeden bardzo duży trawnik. Ile tak kwiecia i owadów.
Jak byłem w Botaniku, w pełni kwitnienia są tam teraz róże i liliowce. Niesamowicie pachnie lipa japońska. Zdziwił mnie też pewien pluskwiak rodem z „Pszczółki Mai”. Być może to zieleniak odorek. Wydziela brzydki zapach, jak poczuje zagrożenie. Podczas fotografowania obyło się bez tego. Tylko w jednym momencie zostawił na kwiecie jakąś kroplę mlecznego zabarwienia i odleciał. Co to znaczy?
Do zobaczenia.