Między Śremem, a Poznaniem, z obu stron Warty rozciągają się cenne przyrodniczo tereny. Są prawie dzikie i poza wyjątkami niezamieszkałe. Do dziś pozostają mało znane. I dobrze. Gratka dla zwolenników kontaktu z naturą, w szczególności pieszych wędrówek. Przy prawym brzegu Warty prawie nie ma szlaków turystycznych. Czasami zdarzają się nieoznakowane rzec jasna ścieżki wędkarzy.
Największą zaletą tych miejsc jest dzika przyroda tej części nadwarciańskiej doliny. Swego czasu, gdy jeszcze Warta nie była tak uregulowaną rzeką, jak dziś, zalewała te rozległe tereny. Stąd wiele tam teraz starorzeczy, większych i mniejszych. I sporo dębów, żywych, ale również martwych. Pełno najprzeróżniejszych traw. Nie brak zwierzyny. Czasami tylko zjawia się samolot… na niebiesko-chmurzastym niebie. Albo jakiś pojazd rolniczy pomagający przy kośbie rozległych tamtejszych łąk. Nikogo tu nie zdziwi traktor, który na lata chyba utkwił w nadwarciańskim dole.
Przygotowałem dwie galerie zdjęciowe z dawniejszych moich wędrówek w tamte rewiry.
Wyprawy te łączy niejako spaja kilka zdjęć fotograficznych, na których widać przeciwległy brzeg Warty w okolicach Jaszkowa. Przejście bowiem całej trasy od Śremu do Poznania trwałoby zapewne kilka dni. Dlatego podział na odcinki.
Przy Zbrudzewie






Zbrudzewo jest położone niedaleko Śremu, po prawej stronie Warty. Aby dojść do rzeki trzeba skierować się przez pola i łąki, niektóre kośne. Na jednym zdjęciu widać charakterystyczne zabudowania jaszkowskiego Centrum Hippiki.
Przy Niesłabinie











Stąd także trzeba dojścia do Warty. Niektórych zadowoli zapewne ciekawy zawijas szlaku rowerowego biegnący przy niesłabińskich starorzeczach. Na jednej z fotek widać niemal wyciągnięty na brzeg w Jaszkowie stateczek z bocianim gniazdem.
Do zobaczenia