

Według powszechnego mniemania, leśne grzyby jadalne cenione są dla smaku i nie mają wyjątkowych wartości odżywczych. Co innego, boczniak ostrygowaty, który na dodatek klasyfikowany jest jako grzyb leczniczy. Ma bowiem właściwości antycholesterolowe, antyrakowe, przeciwzapalne i wzmacniające odporność organizmu. Jest on zasobny w białko, witaminy i minerały oraz błonnik. Grzyby te mają niski indeks glikemiczny. Mimo tylu dobrych właściwości, niech ktoś się nie pomyli zastępując tymi wyjątkowymi grzybami lekarstwa, które ma stosować, jeśli cierpi na poważne choroby. Niemniej to ten sam właśnie gatunek grzyba, którego teraz można kupić w sklepie. Są one bowiem hodowane właśnie na sprzedaż.
Boczniaki ostrygowate rosną również w warunkach naturalnych, na martwych lub zamierających słabszych już drzewach. Dla żywych drzew są one pasożytami. Żeby nie było dość wyjątkowości, to najlepszym okresem rozwoju dla tych grzybów jest późna jesień i nasza względnie łagodna zima. Wtedy rozwijają się nawet pomimo mrozów tworzą piękne rodzinki grzybowe.
Na moich zdjęciach fotograficznych zobaczysz boczniaki ostrygowate. Kępka boczniaków wyrasta między konarami pewnego kasztanowca. Na pierwszym zdjęciu z grudnia ubiegłego roku, jest młoda i rzec by można, rozwojowa. Na drugim wykonanym kilka dni temu, ta sama, ale już mocno przejrzała. W końcu w lutym pewnie całkiem zniknie. Na ostatnim zdjęciu widać omlet z boczniakami (kupionymi w sklepie). Nie zdążyłem obfotografować poprzednio usmażonych przeze mnie kapeluszy boczniakowych obtoczonych w jajku i bułce tartej. Od razu zostały zjedzone przez domowych amatorów tego specjału.
Do zobaczenia.