Tym razem wnętrza zamkowe.
Mam wrażenie, że dla ludzi współczesnych, ich domy, lub mieszkania, nie są aż tak ważne. Różnie to jednak bywa. Dla wielu są one jak sypialnie, czy przechowalnie.
Można zadać pytanie, czym był Zamek dla jego właścicieli, Działyńskich, lub Zamoyskich.
W ich czasach nie było Internetu, telewizji, radia, telefonów, a nawet elektryczności. Czyli inny świat, może nawet trudny dziś do zrozumienia.
Patrząc na wspaniałość Zamku i otaczającego go Arboretum, można pomyśleć, że Działyńscy i Zamoyscy byli ludźmi wyjątkowymi. Cieszyli się zapewne swoim „domem” i „ogrodem”. Mieli dla niego chyba więcej czasu i także dla siebie nawzajem. Internet i telewizja wiele go nam zabierają. Zwiedzając wnętrza zamkowe widzimy dziś duże i jasne pomieszczenia. To dzięki oknom i wielkości rezydencji. Zapewne dlatego łatwiej było dostrzec i cieszyć się światłem wnikającym do wnętrza. Czy dzisiaj wiele znaczy dla nas naturalne światło?
Dawniejsi właściciele Kórnika mogli na co dzień podziwiać piękne widoki. Spójrzmy na zdjęcie fotograficzne zamkowego okna „wypełnionego” kolorami złotej jesieni. Niedaleko mieli do swojego ogrodu.
Wnętrza zamkowe urządzali według swoich upodobań. Skoro były okazałe, to pewnie takimi też ludźmi byli ich mieszkańcy. Nie widać przedmiotów masowej produkcji i zagracenia pomieszczeń. Ktoś powie, to idealizowanie przeszłości. Niemniej współczesnym powinno to dawać do myślenia. Może tak coś zmienić u siebie? Albo, czy czasami czegoś nie straciliśmy?
Podczas zwiedzania Zamku z zainteresowaniem obejrzałem wystawę pn. „Wokół narodzin, ślubów i pogrzebów. Pamiątki rodzinne Działyńskich i Zamoyskich”. http://www.bkpan.poznan.pl/2021/09/30/wystawa-wokol-narodzin-slubow-i-pogrzebow-pamiatki-rodzinne-dzialynskich-i-zamoyskich/
Do zobaczenia.