Zostało ono powołane do życia w 1850 roku. Dziś na jego stronie internetowej witają nas słowami: „Pośredniczymy między dawnymi społecznościami, a współczesnym człowiekiem”. Na czym polega to pośrednictwo? Pewnie najszybciej zrozumiemy to jako tłumaczenie odwiedzającym, jaki sens kryje się w przedmiotach z dawnych czasów. Przypatrując się muzealnym eksponatom, towarzyszącym im opisom oraz rozmawiając z tamtejszymi archeologami zrozumiałem, że najdawniejsi ludzie nie tak znów wiele różnili się od współczesnych. Dzielą tysiąclecia, czy nawet setki tysiącleci, lecz inny wygląd, ubiory, czy zainteresowania to jednak dość powierzchowne różnice. Na tym tle rodzi się pytanie, czy ludzie współcześni nie są czasami zbyt aroganccy i pyszni i z tych względów wynoszą się nad swoich własnych przodków. Zrozumiałem przy tym, że ludzie starsi od nas nawet i o tysiąclecia mogliby wiele pomóc np. doradzając w zakresie planów zagospodarowania przestrzennego. Po cóż budować na terenach zalewowych, skoro po dłuższym lub krótszym czasie pojawi się tam woda i zniszczy dorobek życia. Patrząc na wyjątkowo okrutne i mordercze wojny, np. I i II wojny światowe, można zadać sobie pytanie, czy ludzie z dawnych epok archeologicznych w pewnych zakresach nie przewyższali współczesnych.
Moje szczególne zainteresowanie wzbudziły ekspozycje muzealne dotyczące neandertalczyków. Zrodziły się wątpliwości, czy rozpoznalibyśmy ich ubranych po naszemu chodzących ulicami miast, pracujących na roli, czy gdzie indziej. Być może tak. Ale czy wiecie, że mamy pewną ilość genów wspólnych z neandertalczykami?
Do zobaczenia.