Dziś o rowerowej przejażdżce do Źródełka i z powrotem.
W Wielkopolsce Żarnowiec to ewenement. Pewnie dlatego powstał tu w 1994 roku pomnik przyrody. Znajduje się ono na krańcu Wielkopolskiego Parku Narodowego. Jest to dobry punkt wypadowy na trasy WPN.
Źródełko Żarnowiec leży wśród lasów stosunkowo niedaleko Poznania, w gminie Stęszew. Można tam dojechać samochodem, ostatni odcinek to polna droga. Jeżeli pociągiem relacji Poznań-Zbąszynek, trzeba wysiąść na stacji Otusz, skąd trzeba dojść pieszo oznaczonym szlakiem. Z Poznania można też dojechać autobusami kilkoma wariantami, np. z Górczyna do Konarzewa i dalej pieszo. My wybraliśmy rower. Trasa wiodła przez Plewiska, Konarzewo i Trzcielin.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_01-1024x683.jpg)
Żarnowiec to źródełko typu wywierzyskowego, czyli krasowego. Tego rodzaju twory w Polsce występują w Tatrach i na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Tako rzecze Wikipedia. Mam jednak wątpliwości. W każdym razie woda wypływa tu z dość stromego zbocza.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_03-1024x683.jpg)
Oryginalnie wielkopolski jest za to okoliczny, a zarazem najdłuższy w Polsce Oz Bukowsko-Mosiński. Ma on 37 km długości. Jest to wydłużony i kręty wał o wysokości względnej dochodzącej do 41 m (w okolicach Mirosławek). U podstawy on od 60 do 300 m szerokości. Ozy to wytwory działalności polodowcowej powstałe w wyniku osadzania piasku i żwiru przez wody płynące pod lądolodem, albo w jego ogromnych szczelinach. Góra ozu zazwyczaj jest płaska, a zbocza dość strome. Z tego względu ozy ukształtowaniem powierzchni są podobne do nasypów kolejowych.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_04-683x1024.jpg)
Tuż przy Źródełku przepływa rzeczka Samica, zwana Stęszewską, dopływ Kanału Mosińskiego, który wpływa do Warty. Ma ona długość prawie 38 km. W dolnym swoim odcinku Samica ta jest sztuczna, to znaczy że ludzie przekształcili ją właśnie w ów Kanał.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_06-1024x683.jpg)
Wracając do naszej rowerowej wyprawy. Po przyjeździe na miejsce były niespodzianki. Źródełko „zamknięte” z informacją o Covidzie. Jedynie strużka wody wypływająca z niego kierowała się do doliny Samicy. Mieliśmy okazję usłyszeć sympatyczny plusk spływającego strumyczka.
Kiedy zeszliśmy do Samicy okazało się, że jej tu nie ma. Warto było sprawdzić i pójść wzdłuż brzegu w górę. Tylko muł w wąwozie. Czyżby ktoś zamknął dopływ wody? Ale kto i dlaczego? Zazwyczaj wody było tam po kolana, jeżeli nie do pasa. Zresztą w tamtym rejonie rzeka pięknie meandrowała, a dalej przepływała przez kilka jezior. Zatem, co z tymi jeziorami? Po głębszym przemyśleniu wydaje się, że Samica po prostu wyschła. To wielkopolska susza. Nie do uwierzenia.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_05-1024x683.jpg)
W każdym razie strumyczek wypływający ze Źródełka Żarnowiec na pewno pozostał i teraz to tylko on po wpłynięciu do łożyska Samicy stanowił tę rzekę.
Wracaliśmy. W okolicach Trzcielina usłyszeliśmy jakby klangor żurawi. Po dłuższej chwili na niebie pojawiło się stadko żurawi. Czyżby już zbierały się do odlotu? Zatrzymaliśmy się. A stadko cały czas nad nami. Po dłuższej chwili okazało się, że właśnie tu trafiły na komin powietrzny i jego siłą wzniosły się wysoko. Życzyliśmy im dobrych lotów.
![](https://fotowedrownik.pl/wp-content/uploads/2020/09/Zrodelko_Zarnowiec_07-1024x683.jpg)
Mam nadzieję, że następnym razem będzie więcej wody w Samicy. Popadały deszcze, więc jest szansa.
Do zobaczenia.